WYSTAWY
12.OPOLSKI FESTIWAL FOTOGRAFII
Tomek Sikora „Minął rok"
„Minął rok”
To fotograficzny zapis stanu ducha na przestrzeni jednego roku. Codziennie rejestrowanie samego siebie przez 365 dni tworzy dokumentację upływu czasu i codziennych emocji, często bardzo mocnych, które umykają z pamięci w naszej pogoni do przodu.
Jest to już trzecia część projektu. Pierwsza powstała 20 lat wcześniej pomiędzy 2001 – 2002, wystawiona w Galerii Karowa w Warszawie oraz wielu innych miejscach w Polsce. Druga powstała 10 lat temu 2011 – 2012, wystawiona w Ney Gallery w Warszawie.
„Obrazy odkryte na nowo”
Fotografia rejestruje rzeczywistość. Czy jednak robi to obiektywnie? To my autorzy przecież decydujemy o wyborze jej fragmentu. Zamykając ją w kadrze prostokąta lub kwadratu nadajemy jej osobisty charakter, bowiem pozbawiamy ją szerszego kontekstu. Często bywa też, że w wykadrowanym już naszym obrazie możemy doszukać się niewielkich elementów, które mogą zmienić pierwotną narrację. Odcinając je od ich kontekstu uzyskujemy nie tylko nowe opowiadanie, ale przez fakt powiększenia małego fragmentu zdjęcia zmieniamy jego jakość plastyczną.
Ostry dokument przemienia się w inny, pełen impresji obraz.
Nowa jakość wciąga nas w inną rzeczywistość, pozwala na zabawę kolorem i ostrością, a więc elementami nie do ruszenia w dokumencie.
Tomek Sikora urodzony w 1948 w Warszawie. Fotograf, syn malarki Ireny i rzeźbiarza Stanisława, ojciec rzeźbiarza Mateusza.
W latach 70 tych pracował jako fotoreporter dla tygodnika Perspektywy oraz współpracował z czołowymi polskim grafikami tworząc plakaty filmowe i teatralne. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych na całym świecie oraz 86 wydawnictw autorskich. W 1979 zrealizował dwa duże projekty fotograficzne: „Album“ i „Alicja w Krainie Czarów“, które zostały wystawione w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu na Biennale Młodych. W 1982 roku założył studio fotografii reklamowej w Melbourne. Od 1986 roku intensywnie podróżuje po świecie. Był wielokrotnie nagradzany za kreatywność w fotografii. Dwukrotnie uznany fotografem roku w Australii.
Od 1999 roku pracuje nad projektem „Przejrzystość Rzeczy”, wystawianym już dziesięciokrotnie i nieustannie uzupełnianym o nowe prace. Pierwsza wystawa miała miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. W 2001 roku powołał do życia, wraz z Andrzejem Świetlikiem, Galerię Bezdomną promującą w wielu krajach fotografię niezależną. Jesienią 2008 roku wydawnictwo Znak wydało album „ Tomek Sikora – Światłoczuły“ zawierający kilkaset fotografii oraz kilkadziesiąt anegdot Tomka Sikory.
Lata 2009 – 2010 to praca nad albumem „Chopin. Nastroje kompozytora w fotograficznych obrazach Tomka Sikory“. W roku 2011 wydaje albumy : „Męskie granie“, „Album“, „Genius Loci“ oraz 365 stronicowy kalendarz na zawsze „Twarzowa kolekcja“. 2012 rok to uwieńczenie 7 lat pracy nad 390 stronicowym albumem o metrze paryskim, “213 km. pod Paryskim brukiem”. W 2014 roku wydany album ,,Cztery po roku” w którym pokazuje Polskę swoich marzeń, .
Ostatnie cykle to ,,Minął wiek “ , “ Flow” „ Fotografia uliczna” „Tribute to Colours”, „Dysharmonia” , „Jesteśmy”, „Aix-en-Provence street photography”, „Harmonia”, „Obrazy odkryte na nowo”, realizacje filmów o życiu ulicy oraz książka „Kapitalnie”- Tomek Sikora w rozmowach z Dorotą Wodecką.
Najnowsze projekty na stronie www.tomeksikora.eu
.
Andrzej Tobis „Ruch Polski wokół Słońca"
„Ruch Polski wokół Słońca”
Wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu jest kolejnym rocznym sprawozdaniem Andrzeja Tobisa z prac nad projektem „A-Z (Gabloty edukacyjne)”. Tym razem artysta zaprezentuje wszystkie hasła odnalezione w 2021 roku. Opolska edycja będzie spojrzeniem przyrodniczym, analizującym cykl z perspektywy zmieniających się pór roku. Pierwsze roczne ujęcie „A-Z” miało miejsce w 2019 roku w Galerii Jednostka w Warszawie.
„A-Z (Gabloty edukacyjne)” to lingwistyczno-wizualna podróż przez Polskę, którą artysta realizuje od 2006 roku. Jest fotograficzną reedycją niemiecko-polskiego słownika ilustrowanego wydanego w 1954 roku w NRD. W ramach konceptualnego programu fotografowane sceny muszą być odnalezione w Polsce. Dotychczas odnalezionych zostało ponad 1500 haseł. Działanie Tobisa ma charakter utopijny – trwa nadal, choć jego spełnienie jest niemożliwe.
Andrzej Tobis (ur. 1970)
Zajmuje się głównie malarstwem i fotografią. Absolwent Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (filia w Katowicach). W 1996 rozpoczął pracę pedagogiczną w macierzystej uczelni. Obecnie prowadzi jedną z dyplomujących Pracowni Malarstwa. Profesor zwyczajny. Brał udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Prace Tobisa znajdują się najważniejszych polskich kolekcjach publicznych i prywatnych.
Łukasz Rusznica „Gdy spojrzysz mi w oczy dwa razy, rozchylę usta lub zacisnę pięści ” fotografie z archiwum IPN
„W Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej przechowywanych jest blisko 40 milionów fotografii: portrety, pejzaże, martwe natury, sceny uliczne, zdjęcia lotnicze, reporterskie, naukowe, rodzinne i wiele innych. Są także obrazy śmierci”. – pisze w swoim tekście, towarzyszącym wystawie Tomasz Stempowski.
Jak widać, to konkretne archiwum jest bardzo pojemnym zasobem. Znajdziemy tam fotografie spraw ważnych dla Polskiej historii, jak i dowody banalności ludzkich działań, małych przestępstw czy niesubordynacji. Ich wspólnym mianownikiem jest przemoc. Wyrażona przez obraz ludzkiego trupa lub seksualny akt, podglądany czujnym okiem agenta systemu.
Z perspektywy aparatu opresji wszystko jest ciekawe i ważne, nic nie jest na tyle nieistotne aby można to było pominąć. Tak jak wszystkie sprawy związane z pamięcią i w tym przypadku natkniemy się na to, co jest wyparte i niewygodne. Dlatego przemilczenie jest tak niezwykle istotnym tropem, bo to co nie udokumentowane może być zwyczajnie niebezpieczne.
Na co patrzy system, co go interesuje i jak to patrzenie osłania sam system? Ta wystawa to kolejna próba zadania pytań o historię, pamięć i naszą przeszłość.
Książka “HOW TO LOOK NATURAL IN PHOTOS” autorstwa Beaty Barteckiej i Łukasza Rusznicy jest częścią prezentowanej wystawy.
Łukasz Rusznica (1980) fotograf i kurator, w praktyce artystycznej skupiony głównie na książce fotograficznej. Prowadzi galerie MpM14 we Wrocławiu.
Tomasz Stempowski (1971) historyk i archiwista IPN, autor i współautor artykułów i wydawnictw książkowych, m.in.: Piaszczyste drogi karpatczyków. Fotografie kpt. Karola Angermana z lat 1940‒1944, Zbiór fotografii Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Polskie drogi przez Szwajcarię. Losy żołnierzy 2. Dywizji Strzelców Pieszych 1940–1945 na fotografiach ze zbiorów Muzeum Polskiego w Rapperswilu, Oblężenie Warszawy w fotografii Juliena Bryana, Kariera SS-Oberscharführera Hermanna Baltruschata 1939–1943. Album fotograficzny funkcjonariusza Einsatzgruppe i Geheime Staatspolizei na ziemiach polskich wcielonych do Rzeszy, Prawo w filmie. Prowadzi bloga o fotografii historycznej – fototekst.pl.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
Dofinansowano ze środków Gminy Wrocław
Marcina Giba „Podniebne Obrazy"
Na Podniebne Obrazy składają się cztery cykle długoterminowe, z których trzy zostaną zaprezentowane na 12. Opolskim Festiwalu Fotografii.
Projekt „Natural” pokazuje polski krajobraz, w który zaingerował przemysł. Marcin nie estetyzuje zachodzących zmian, ale stara się dokumentować fakt, że z połączenia tego, co dzikie i ucywilizowane wyłania się jakiś nowy rodzaj kosmosu. Seria „Human on earth” opiera się na zjawisku pareidolii, polegającym na dostrzeganiu w przypadkowych szczegółach konkretnych kształtów, najczęściej przypominających ludzką twarz. Z kolei zestaw zdjęć pod tytułem „Minimal, animal, faces” koncentruje się na porze roku najtrudniejszej do latania ze względu na warunki atmosferyczne, ale za to najbardziej fotogenicznej. Śnieżna zima pozwala wydobywać z białego tła subtelne struktury, tworzące monochromatyczne wzory i minimalistyczne formy.
Marcin Giba absolwent Instytutu Twórczej Fotografii w Opavie, dyrektor artystyczny Rybnik Foto Festivalu, aktualny stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury, czynny w zawodzie fotografa od ponad 20 lat, zdobywca kilkudziesięciu międzynarodowych nagród i wyróżnień. Powrócił do autorskiej wypowiedzi, gdy w połowie 2018 roku kupił drona i uzyskał potrzebne uprawnienia. Szybko okazało się, że nowy obiektyw, mający początkowo uzupełniać ofertę komercyjną Marcina Giby o zdjęcia „z lotu ptaka”, pozwolił mu na nowo odkryć radość tworzenia i… Śląsk, miejsce, w którym mieszka. Łatwo zaobserwować, że te zdjęcia są w sensie artystycznym „brakującym ogniwem” w dyskusji o regionie kojarzonym głównie z kopalnianą industrią.
www.podniebneobrazy.pl
Kuratorka: Nina Giba
Wojciech Klimala „Township"
Napisano mnóstwo książek. Zrealizowano wiele filmów. Niektóre głośne i kasowe. Bo przecież ta wielka zmiana musiała zostać uhonorowana, odcisnąć swój ślad w wielkim świecie. Upadł apartheid. Nelson Mandela. Desmond Tutu. Bang Bang Club. Każdy wie, rozumie. Trzymał kciuki, by nastała demokracja. Mieliśmy też w tych marzeniach na nowy lepszy świat, własne ukryte pragnienia. W niemal tym samym czasie i u nas zagościła demokracja. Inaczej z historią, religią i rasą. Ale marzenia mieliśmy te same. Decydować o sobie we własnym kraju.
Lata dziewięćdziesiąte XX wieku to już dawna historia. Nawet jeśli nie umiemy tego nazwać kategoriami historycznymi, politologicznymi czy ekonomicznymi, wiemy, że ten nasz sen o wolności nie poszedł wszystkim tak samo świetnie. Wielkie nazwiska zdążyły zejść z tego świata, inne żyją w groteskowej aurze codzienności i zapomnieniu. Ale przecież to nie o tym jak poszło nam.
‘Township’ to wydzielone miasto, osiedle. Charakterystyczne słowo, które istnieje na dobrą sprawę tylko w RPA. Zaprzeszłe. Oznaczało teren wydzielony dla czarnych, najczęściej na obrzeżach wielkich miast. Spuścizna apartheidu. A ten upadł. A ‘township” istnieje. Zmieniło się przez te 30 lat. Tak jak zmieniło się wszystko wokół.
Wojciech Klimala pojechał do RPA pytać o te zmiany. Zobaczyć jak wygląda na co dzień ten sen o wolności. 8% to liczba białych mieszkańców RPA. Tak zatytułował swój film dokumentalny. Na wystawie oglądamy jego podróż przez kraj, spotykamy ludzi, którzy opowiadają mu jak im się żyje.
I tak, to podróż po kraju, w którym istniał apartheid. O tym, jak ludzie dziś funkcjonują w tak bardzo podzielonym świecie. W nowej demokracji. Ludzie, którzy walczyli o ten sen, jak i ludzie, którzy przyszli na świat już w nowym. Owszem, to RPA, kraj na samym południu Afryki, dziesiątki tysięcy kilometrów od nas, a jednak jest coś wspólnego z nami. Jak im/nam poszło z tym marzeniem o wolności?
Joanna Kinowska
Kilka lat temu przeczytałem krótką informację na temat sytuacji w RPA i uświadomiłem sobie, że moja wiedza o tym kraju jest ograniczona. Zaciekawiony kontekstem polityczno-społecznym wyruszyłem w podróż do Afryki, której dotąd nie znałem. Dostrzegłem wówczas wspólne mianowniki między historią naszego kraju i Republiki Południowej Afryki: dojrzewająca demokracja, ludzie-symbole przemian, proces wychodzenia z systemu totalitarnego. Dziś mieszkańcy RPA są wolnymi ludźmi i odczuwa się oddech zmian, ale kim są tam zwykli ludzie? W co wierzą? Co myślą i czują? Z jakimi wyzwaniami się mierzą?
Wojciech Klimala
Aleksandra Zaborowska „Rysopis z pamięci"
„Rysopis z pamięci” to zbiór portretów wykonanych na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Fotografka polemizuje z hegemonią oka, wprowadzając zmysł dotyku do swoich prac. Eksperymentuje z kolażem oraz celowym niszczeniem fragmentów fotografii, nadając im zupełnie nowe znaczenie.
Aleksandra Zaborowska słynie z wyrazistych, mocnych portretów, które na głównym planie bezsprzecznie stawiają emocje. Ogromna wrażliwość i czułość do drugiego człowieka pozwala jej na nawiązywanie bliskiego porozumienia z osobami portretowanymi, a godziny spędzone na rozmowach owocują pełnym zaufaniem. Fotografce udaje się pokazywać swoich bohaterów w delikatnym, rzadko ukazywanym światu, obliczu. Mówi się, że jej fotografie przedstawiają ludzi jako niezwykle silnych, a jednocześnie kojąco spokojnych. Czujemy ich moc, niemalże bijącą ze zdjęć, głównie dlatego, że przed obiektywem odważyli się być zupełnie bezbronni. Autorka często używa czerni i bieli by wzmocnić punkt skupienia na twarzy, nie unika jednak kolorów, które swoją malarskością przypominają często obrazy. W swojej twórczości często pokazuje, jak ważna jest dla niej ulotność i ciągła pogoń za tym jednym, decydującym – nie momentem – a spojrzeniem.
Aleksandra Zaborowska ur.1991 jest absolwentką uczelni PWSFTviT. Od dwunastu lat zajmuje się zawodowo fotografią, jej obszary specjalizacji to portret i moda. Publikowała swoje prace modowe w magazynach na całym świecie m.in. Vogue, L’Officiel, Elle, Harper’s Bazaar, a jej projekty artystyczne można było zobaczyć na wystawach w Berlinie, Kopenhadze czy Pekinie. Od 2020 roku wykłada fotografię portretową w Szkole Filmowej w Łodzi, która uważana jest za jedną z najlepszych szkół artystycznych w Europie.
Julia Klewaniec „Cichy rasizm"
Projekt zwraca uwagę na zjawisko „cichego rasizmu” występującego we współczesnym polskim społeczeństwie, na ile jest on świadomy i jak wpływa na osoby, których dotyczy. Język ewoluuje, podąża za rozwojem cywilizacji i kultury. Rasizm symbolizuje w Polsce powszechnie używane słowo Murzyn w mowie potocznej, utarte kulturowo, które jest jedynym funkcjonującym określeniem ciemnoskórych osób do początku XXI wieku i nadal używanym. Przez lata, pokolenia słowo to było używane, a społeczeństwo zostało z nim wychowane. „Ciemno jak w dupie u Murzyna”, „Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść”, “Pracować jak Murzyn”, to określenia, które można usłyszeć na ulicach i w domach.
Projekt skupia się na procesie zmiany znaczenia rzeczownika Murzyn w Polsce, jego konotacjach, miejscu w kulturze oraz przygląda się agresji, którą potęguje i manipuluje kontekstem. Dlaczego jednak przychodzi z takim trudem, w atmosferze sporów? Dlaczego należy zmienić mowę potoczną w tym zakresie? Dlaczego warto zwiększyć świadomość na temat negatywnego wpływu języka na tożsamość? Język jest odwzorowaniem rzeczywistości i zmieni się tylko wtedy, gdy zmienią się ci, którzy go używają. Cichy rasizm jest głosem pokolenia, które chce tej zmiany.
Bartłomiej Talaga „Spacer po lesie"
Autor o projekcie:
Spacer po lesie to prowokowanie i odkrywanie zbiegów okoliczności, które, pozornie nieistotne, stają się olśnieniami. Przy odrobinie szczęścia fotografia może przywoływać je jako echa doświadczonych momentów. Spacerowanie po okolicy i ciągłe powracanie w te same energetyczne i prywatne miejsca jest znakiem, że Wszechświat prowadzi z nami grę. Pozostaje pytanie kim jest twórca – projektantem wspomnień, który układa na gridzie własnych przekonań sytuacje ważne, intensywne i autentyczne? Czy może flâneur’em? Z tymi dylematami spacerowałem po Polesiu (2019-2021) – dzielnicy, w której mieszkam. Tutaj przyroda, tkanka miejska, człowiek – wszystko inaczej się przenika. Łagodniej. Wspomnienia nakładają się i rezonują… Może jestem tutaj dzieckiem, które szuka idealnego patyka?
Bartłomiej Talaga, absolwent i wykładowca Szkoły Filmowej w Łodzi. Projektant książek fotograficznych, edukator, artysta multimedialny. Współtwórca magazynu TON (ton-mag.pl).
W swojej twórczości posługuje się fotografią, dźwiękiem, video i instalacją. Jego wystawy mają charakter site specific. Jego praca artystyczna jest ściśle związana z warsztatem technologicznym, eksperymentem i poszukiwaniem adekwatnych środków wyrazu do komunikowania treści. Interesuje go przenikanie się dziedzin sztuki, gdzie dźwięk, obraz i przestrzeń mogą prowokować impulsy, dzięki którym intuicja dopełnia logiczne myślenie – a obecność wobec dzieła buduje doświadczenie sztuki.
Jako projektant książek został doceniony za m.in. projekt graficzny książki „f/5,6” Bogdan Dziworski, (Wyróżnienie Photo Book of The Year 2017 w konkursie Grand Press Photo i „Najpiękniejsza Publikacja Roku 2017” – nagroda przyznana przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek) czy projekt graficzny książki „Push the Sky Away” Piotra Zbierskiego (nominacja do 17th grantee of Reminders Photography Stronghold Grant from 2017, finał 57. Konkursu PTWK Najpiękniejsze Książki Roku 2016).
Agata Pankiewicz / Marcin Przybyłko „Nieswojość"
Nieswojość
O tym, jak bardzo „nieswoje” przez wiele dziesiątków lat było poniemieckie dziedzictwo, opowiada książka Nieswojość (wydawnictwo Warstwy i ASP Kraków), zbiór 70 fotografii i 10 esejów, którego autorki i autorzy dokonują pogłębionej refleksji nad kulturowymi skutkami wielkiego eksperymentu historycznego, jakim była niemal całkowita wymiana ludności Dolnego Śląska po 1945 roku. Agata Pankiewicz i Marcin Przybyłko, redaktorzy tomu i autorzy zdjęć, skupiają się na wizualnej i antropologicznej stronie fenomenu poniemieckiego dziedzictwa.
Z dystansu rejestrują kulturowe tropy, inicjując w ten sposób krytyczny dialog społeczny.
Autorami oryginalnych tekstów są między innymi:
Olga Tokarczuk, Marta Leśniakowska (prof. PAN, Instytut Sztuki), Ziemowit Szczerek (pisarz), Karol Maliszewski (poeta, prozaik i krytyk literacki), Ilona Witkowska (poetka, laureatka m. in. Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej SILESIUS)
Esej fotograficzny Agaty Pankiewicz i Marcina Przybyłki, możemy postrzegać „[…] jako działanie z pogranicza fotografii dokumentalnej i działalności artystycznej z nurtu nowych dokumentalistów, już z tego powodu można powiązać z długą tradycją fotografów dokumentalistów i fotografii antropologicznej/etnograficznej.
Fotograficzne weduty Dolnego Śląska ujawniają dwoistą naturę tutejszego pejzażu architektonicznego: jako konstrukcji złożonej z pozostałości dawnej niemieckiej kultury i nałożonej na nią warstwy kultury przeniesionej, która w odwiecznym geście zdobywców bezwzględnie manifestuje tu swoją obecność, odmienność i dominację. Zdjęcie neobarokowej bramy niegdyś prowadzącej na dziedziniec nieistniejącego już pałacu, a teraz zabudowany prymitywnymi garażami, ma tutaj wymiar wprost paradygmatyczny, dotkliwie uświadamiający, jak dwie kultury wchodzą tu ze sobą w dramatyczne relacje. Pozostałości, ślady, relikwie, odciski kumulujące małe pamięci, poddane erozji i systemowemu, motywowanemu politycznie wyparciu przez nową społeczność, zyskują tutaj wymiar uniwersalny o bardzo silnym ładunku afektywnym.
Jest […[ jeszcze jeden istotny aspekt tego projektu, wynikający z jego osadzenia geograficznego na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych, chętnie określanych jako prowincja czy peryferie, a więc pojęciami stygmatyzującymi je jako kulturową drugo- i trzeciorzędność. Cykl dolnośląski zwraca się ku tym peryferiom świadomie, eksponując ich ukryte i/lub niedostrzegane sensy. Tego rodzaju zmianę perspektywy na peryferie zawdzięczamy […[ Kantorowi, choć nie tylko jemu. Dla niego peryferie nie oznaczały upadku ani poniżenia, ale były miejscem <<realności najniższej rangi, terenem zarezerwowanym nielegalnie dla sztuki, a więc dla wszystkich najwyższych wartości ludzkich. Peryferie mają tam swoją wysoką rangę […]. Mówiąc językiem sztuki i poezji: […] w żałosnym kącie, gdzie kryjemy nasze najskrytsze nadzieje, naszą wyobraźnię, naszą zagrożoną ludzkość, naszą osobowość, i prawdopodobnie tylko tam możemy być ocaleni.
Projekt dolnośląski brutalnie i bezkompromisowo „czyni widocznym” skutki tego, co tutaj się wydarzyło i co ostatecznie przekracza lokalny kontekst, strukturalizując się w narrację tożsamościową związaną z konfrontacją/rywalizacją cywilizacyjną wiodącą do zmiany kulturowej (culture change): procesu pojawienia się, zaniku lub restrukturalizacji elementów danej kultury”.*
*Fragment z eseju prof. Marty Leśniakowskiej: Taki pejzaż. Fenomenologia fotograficznej weduty.
Agata Pankiewicz – architekt wnętrz, fotograf, nauczyciel akademicki, profesor nadzwyczajny Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, kierownik Katedry Filmu Animowanego, Fotografii i Mediów Cyfrowych na Wydziale Grafiki ASP w Krakowie.
Marcin Przybyłko – lekarz medycyny, absolwent ASP w Krakowie, fotograf, grafik. Współtwórca Pracowni Projektowania Graficznego Teren Prywatny.
Sławoj Dubiel „Test na obecność"
Wyładowanie nastąpiło w pogodny dzień i znowu była piękna, przyjazna przyroda, mlecze jeszcze na łące, stokrotki, i tak sobie pomyślałam: „O, ile pierścionków na tej łące”, a miałam takie skojarzenie, bo jeden z kolegów […]dał mi pierścionek zrobiony ze stokrotki. Ruiny, klęska powstania, poddajemy się, a on mi przynosi pierścionek.
Barbara Lewandowska
Wojny, obozy, ludzkie dramaty i tragedie, uwiecznione dzisiaj w krajobrazie miejsca pamięci, a także w dokumentach, na fotografiach (!) i przedmiotach w muzeum, ogniskowały się tutaj, jak w soczewce. I powtarzały: raz, drugi, trzeci, paradoksalnie za każdym kolejnym razem z coraz większą siłą, zdecydowanie przecząc teorii, że uczymy się na błędach.
Czy i co możemy z jego udziałem zbudować? Czy przytłoczeni dramatem wydarzeń z przeszłości, potrafimy – tak, jak intuicyjnie zrobiła to w październiku 1944 r. w drodze do obozu młodziutka Barbara Lewandowska – zauważyć jednak piękno, i z niego, a także z idei takich jak pamięć i dziedzictwo kulturowe czerpać nowe siły?
Najwyraźniej jednak to fizyczna postać obozowych pozostałości urzekła wpierw Sławoja Dubiela, którego fascynuje przed wszystkim materialność i wizualność. Nic dziwnego, przecież w jego dorobku fotografia dokumentalno-artystyczna obiektów, które zmieniają funkcje bądź, już niepotrzebne, z wolna przekształcają się w ruinę, zajmuje istotne miejsce. Ta, w „Teście na obecność” poprzez metaforyczne podejście do przestrzeni naznaczonej cierpieniem, pokazuje jej obecny stan i jednocześnie przypomina o przymusowych mieszkańcach miejsca podczas II wojny światowej. Splatając na nowo jego obraz z wielu cząstek, artysta tworzy ramę dla nowej refleksji nad kondycją współczesnego człowieka. Jednocześnie odsłania, jak sam jest wnikliwym i uważnym obserwatorem.
Violetta Rezler-Wasielewska
Sławoj Dubiel (1964) – z wyboru opolanin. Dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz aktualny stypendysta Marszałka Województwa Opolskiego w dziedzinie kultury, „Marszałkowskie Talenty”. Tworzy głównie czarno-białe fotografie dokumentalne oraz klasyczne fotografie krajobrazu.
Rejestruje i dokumentuje zmiany, zachodzące w życiu regionu. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, współzałożycielem Fundacji 2.8 oraz współorganizatorem Opolskiego Festiwalu Fotografii.
Wystawa współfinansowana ze środków Marszałka Województwa Opolskiego w ramach stypendium „Marszałkowskie Talenty”
Anna Gadomska „Siedem dań głównych”
Zestaw „Siedem Dań Głównych” stanowi kontynuację projektu „Talerze” z 2018 roku, w którym odniosłam się do otaczającego nas konsumpcjonizmu, zderzając go z mitem magicznego ogrodu, będącego uosobieniem obfitości natury.
Tym razem skoncentrowałam się na pożywieniu, czyli jednym z głównych darów Matki Ziemi, którym karmi nas poprzez żyzność gleb i życiodajną wodę; nawiązując do tradycji Indian zamieszkujących Andy, którzy po dziś dzień pozostają wierni swoim pradawnym rytuałom i poprzez liczne obrzędy starają się utrzymać przychylność Matki Ziemi – Pachamamy. W sierpniu – miesiącu, który w Andach wyznacza początek roku (wtedy zaczynają się zasiewy, ale też sprawowane są główne obrzędy, w których składane są ofiary z żywności i napojów), postanowiłam przeprowadzić pokrewną wersję obrzędu Pachamamy. Przygotowałam siedem potraw, po jednej na każdy dzień tygodnia, przeznaczonych do natychmiastowego spożycia, ogólnodostępnych w większości popularnych dyskontów. Wybrałam produkty będące kwintesencją zachodniego stylu żywienia: szybko, zdrowo, ekologicznie – oczywiście jeśli wierzyć reklamom i opisom, jednak ilu z nas w zabieganym trybie życia ma czas, żeby się nad tym zastanawiać. Całość oddałam ziemi, na jeden, powtarzający się, życiodajny cykl natury*.
Poprzez fotograficzny zapis tego doświadczenia, chcę pokazać jak wielka jest siła planety, ale jednocześnie unaocznić jej bezbronność wobec syntetycznych polimerów wytwarzanych wyłącznie dla chwilowej wygody człowieka. Globalnego problemu nadprodukcji opakowań niepodlegających wtórnemu przetworzeniu ani naturalnemu rozkładowi, nie da się już zakopać, a podejście proekologiczne nie może sprowadzać się do używania bawełnianych toreb na zakupy, w których nadal będziemy przynosić produkty opakowane plastikiem.
Co prawda proces ratowania naszej Ziemi, każdy powinien zacząć od własnego ogródka, jednocześnie tylko poprzez budowanie świadomości społecznej i wywieranie wpływu na globalnych dostawców rozwiązań, jesteśmy w stanie zmienić ślad naszej obecności, który pozostawimy kolejnym pokoleniom.
Anna Gadomska, urodziła się w 1983 roku w Łodzi. Choć aparat Smiena 8 chwyciła pierwszy raz mając 7 lat, fotografią jako sztuką zaczęła interesować się dopiero na studiach, zafascynowana nowymi technologiami i cyfrowymi możliwościami sprzętu. Po ukończeniu Politechniki Łódzkiej nie mogła odnaleźć się w inżynieryjnym świecie i wciąż poszukiwała drogi do artystycznego wyrazu. Ta możliwość pojawiła się w 2018 roku, gdy dostała się do wymarzonej Łódzkiej Szkoły Filmowej. To podczas studiów zaczęła odważniej tworzyć i publikować cykle fotografii, zaangażowała się w warsztatach kolodionowych i zaczęła wylewać pierwsze czarne płytki. Jako projekt dyplomowy stworzyła kolodionową opowieść “Imponderabilia”. W swoich pracach Anna często przeskakuje z cyfrowych technik do szlachetnych metod fotograficznych, które z uwielbieniem praktykuje.
Prywatnie Anna jest mamą dwójki dzieci i czterech kotów. Obecnie mieszka w Finlandii, w miejscu, gdzie – jak twierdzi – prawdopodobnie urodziła się w ubiegłym życiu.
Katerina Kouzmitcheva „Moja chata jest z skraju" laureatka konkursu „Pokaż się"
Moja chata jest z skraju
Psychiatra Victor Kandinsky powiedział kiedyś, że „Nie tylko choroby ciała są zdolne do rozprzestrzeniania sią w formie epidemii; choroby duszy, zaburzenia psychiczne również często przybierają taki charakter”. Mentalna epidemia absolutnej obojętności na wszystko, co dzieje się wokół, stała się rzeczywistością naszych czasów. Strach przed maszyną państwową , wybiórcze zaprzeczanie rzeczywistości, wyuczona bezradność i wynikająca z tego społeczna nieodpowiedzialność są zakorzenione nawet na poziomie języka. W swojej pracy wizualizuję tradycyjne przysłowia funkcjonujące w różnych językach, ale wyrażające jedną myśl: „Nie obchodzi mnie to”. W ten sposób interpretuję współczesną obojętność na problemy społeczne i polityczne.
A przecież wszyscy na różne sposoby możemy brać udział w życiu społecznym. Dlatego w drugiej części projektu zastanawiam się nad empatią jako zjawiskiem koniecznym dla rozwoju wspólnot i budowania tolerancji. Wykonując performance wizualny, zapraszam do symbolicznego „siedzenia na czyimś krześle” i próby zrozumienia, co kieruje daną osobą w określaniu jej zachowań obywatelskich.
Katerina Kouzmitcheva jest białoruską fotografką, obecnie mieszkającą we Wrocławiu. Pracuje na styku fotografii dokumentalnej i artystycznej. W swoich projektach podejmuje temat tożsamości-konstruktywnej pamięci, interakcji człowieka z rożnymi miejscami nimi oraz kobiecych ról. Jest absolwentką Petersburskiej Akademii Fotoreportażu „Fotografika”, Akademii Sztuk
Pięknych we Wrocławiu, a także stypendystką programu Gaude Polonia MKiDN. Jest laureatką międzynarodowych konkursów fotograficznych TIFA, BIFA.
Jej prace były publikowane m.in.: w „Bird in Flight”, „Monovisions” i „Dodho”.
Gramsz | Krośniak | Olubińska-Charuba | Smołka | Szwarc „Gradienty: Wydobycie"
Gradient jest pojęciem stosowanym w grafice, matematyce, chemii, geofizyce, psychologii, meteorologii, a nawet w mechanice płynów i termodynamice. Dla tej pierwszej dyscypliny oznacza wypełnienie określonego obszaru płynnym przejściem tonalnym pomiędzy kolorami. Kształt wypełnienia może być rozmaity. Gradient może zostać wypełniony mozaiką identycznych obrazków (Katarzyna Szwarc „Role Models. Autoportrety”), nadać obiektom jednolity kolor (Jola Olubińska-Charuba „Hic et nunc”), nakładać tekstury (Magda Gramsz „Głębia czasu”), rozchodzić się promieniście (Joanna Smołka „Zapach jabłek”), wreszcie tworzyć gradienty doraźnie podczas pracy nad danym obszarem (Aleksandra Krośniak „Alternatyw nie ma”). Ostatecznie wprowadzić dopełnienie konieczne.
Wydobycie projektów zrealizowanych głównie na Górnym Śląsku, debiutujących w formie wystawy, jest próbą złapania nowego pulsu i wyłonienia nowej reprezentacji wizualnej dla regionu i dla dokumentu subiektywnego.
Fedrujemy więc w autentyczności doświadczenia, które leży u podstaw każdego z pięciu projektów. Autorki nie patrzą w górę – kopią tam, gdzie stoją. I kierują nasz wzrok w swoją stronę.
Kuratorka: Nina Giba
Autorki wystawy są lub były studentkami Jastrzębskiej Szkoły Fotografii Dokumentalnej.
Fotoklub Opole „Utopia"
Fotografia krajoznawcza jest takim gatunkiem, którego sens zawiera się nie tylko w utrwalaniu widoków, ale również w twórczym przekazie doświadczenia fotografa, co jest świadectwem jego poznania i wiedzy. Dziedzictwo kulturowe oraz walory krajoznawcze regionu i kraju to dla fotografa niewyczerpane źródło tematów.
Autorzy/autorki wystawy: Jacek Baranowski, Michał Hertmanowski, Paweł Hęciak, Roman Hlawacz, Mirosław Mokrzycki, Marcin Podolan, Jolanta Smerkowska-Mokrzycka, Aleksandra Szulimowska, Jerzy Tomczak
Wydział Sztuki Uniwersytetu Opolskiego „Utopia"
Powszechnie uważa się, iż idea utopii skłania nas do snucia swobodnych refleksji na temat zamierzeń niemożliwych do urzeczywistnienia. Tęsknimy za lepszym światem w poczuciu czegoś nieosiągalnego. Powołujemy się na najszlachetniejsze intencje, kontestując zastany porządek społeczny. Wdrażając w życie utopijne plany, przeistaczamy je w niebezpieczną ideologię (komunizm, faszyzm, poczucie bezwzględnej władzy nad innym). Igramy z ogniem dążąc do radykalnych i nieodwracalnych zmian. W świadomości, w poczuciu tego co ważne, w marzeniach o lepszym świecie. Wybór pomiędzy rzeczywistością a ideałem obarczony jest dużym ryzykiem.
Uczestnicy/uczestniczki wystawy: Karolina Gawor, Monika Lebich, Karolina Mańczyk, Valeriia Marchenko, Nicola Minelli, Dominik Paszkowski, Nicol Piskuła, Anna Podgórska, Wioleta Rusnarczyk, Karolina Saletnik, Agata Smolarczyk, Inga Stadnicka, Julia Węgrzynowicz, Małgorzata Wolak, Łucja Zaremba, Jakub Żurkowski.
Fujifilm Moment Street Photo Awards 2020
Zeszłoroczna edycja międzynarodowego konkursu fotografii ulicznej – Fujifilm Moment Street Photo Awards przyciągnęła uwagę 445 osób z całego świata. Jury oceniało ponad 2 tysiące fotografii. Na wystawę pokonkursową, prezentowaną w Częstochowie pod koniec 2021 roku zakwalifikowało się 59 fotografii autorstwa 44 osób. Na ekspozycji prezentowanej w ramach Opolskiego Festiwalu Fotografii możemy podziwiać 30 z nich.
Wśród nich zdjęcia nagrodzone i wyróżnione.
Laureaci Fujifilm Moment Street Photo Awards 2021:
1 nagroda — Małgorzata Adamczyk (Polska) za fotografię “Deszcz na Dożynkach”
2 nagroda — Cezary Stolecki (Polska) za fotografię “Lockdown 2021”
3 nagroda — Brad Jones (Stany Zjednoczone) za fotografię “Krucha utopia”
W gronie osób wyróżnionych znaleźli się: Irina Panferova z Rosji, Suresh Naganathan z Indii, Marcin Kłujsza z Polski, Alphan Yilmazmaden z Turcji i Phatsakron Bundasak z Tajlandii.
– Fotografia uliczna dla wielu fotografujących stała się zachętą do rozwijania ciekawości świata, bacznego przyglądania się otoczeniu i uchwycenia najlepszego, ulotnego momentu. Natomiast odbiorcy daje możliwość spojrzenia na świat z innej perspektywy ─ mówi Beata Łosiak z Fujifilm Polska. – Dlatego też cieszy nas rosnąca popularność konkursu Fujifilm Moment Street Photo Awards oraz coraz wyższy poziom nadsyłanych zdjęć.
– Trudno jednoznacznie określić ramy fotografii ulicznej. To fotografia codzienności, czerpiąca po trochu z fotografii dokumentalnej i reportażowej. Jest to bardzo pojemna forma, otwierająca ogromne pole twórczych poszukiwań – wyjaśnia Anna Kłosek, jurorka Fujifilm Moment Street Photo Awards 2021. – Dlatego też nadesłane prace są różnorodne i wybory nasze też są różnorodne. Każdy z nas trochę inaczej patrzy na street i jest mniej lub bardziej otwarty na różne jego formy. Pomimo to, sporą część prezentowanych fotografii wybraliśmy jednomyślnie.
– Wśród finałowych zdjęć znajdziemy budzące uśmiech fotografie sytuacyjne, malarskie nawiązania, piękne kompozycje, operowanie detalem i wieloplanowością, a czasem kilku z tych zabiegów możemy doszukać się w jednym obrazie. Jest subtelnie i klimatycznie a zaraz obok dynamicznie i zaskakująco. Jednym słowem jest street! – przekonuje Kłosek.
Organizatorzy: Ośrodek Promocji Kultury Gaude Mater w Częstochowie i Urząd Miasta Częstochowy
Patron i sponsor tytularny: Fujifilm Polska
Właśnie trwa nabór zdjęć w tegorocznej, już 4. edycji konkursu Fujifilm Moment Street Photo Awards 2022. Szczegóły na stronie www.momentstreetphoto.pl